Wieści z placu boju...
Wielkich zmian nie widać.......no dobra przesadzam, jak to nie widać?;)
Dach już prawie cały skończony...i mamy schodki do nieba:D (już testowane:D)
Piękności moje:)
No i zaczęli nam kłaść wełnę.... wyszło kilka problemów z jej klejeniem (kleili na packi a nie obwodowo, do poprawy zatem) i nie pytajcie czemu mamy już wełnę a okien jeszcze nie (te w lipcu)- nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem! ;)
A z rzeczy aktualnie najistotniejszych.. doszliśmy do etapu wykończenia mojego ukochanego tarasu (który jest mocno problematyczny). I nie możemy znaleźć nikogo, kto by się tego podjął.
Może ktoś ma do polecenia jakąś sensowną brygadę, która podjęłaby sie wykonania naszego tarasu (zapewne w technologii tarasu odwróconego)? Białystok? ktokolwiek? wielkie dzięki z góry!
Z ciekawostek totalnie nie budowlanych to bażanty się pochowały (gdzieś je słychać w oddali ale nie widać) ale za to całą działkę porósł nam szczaw:D
Już mam 3 słoiczki na zimę:D