O taki dach...
..mamy! :D


I jest piękny i idealny i taki jak miał być!
Mimo,że bardzo lubię okna dachowe to robiąc dom ciepły i szczelny postanowiliśmy zrobić ich jak najmniej by nie dziurawić dachu. Ostatecznie jedno okno dachowe postanowiłam zostawić. Zostało tylko w pralnio-suszarni. Mimo rekuperacji jakoś nie wyobrażam sobie nie posiadania możliwości otworzenia okna tam gdzie suszy się pranie. Dodatkowo w pomieszczeniu gdzie się rano prasuje i ogólnie dosyć często pracuje to myślę,że światło dzienne będzie wskazane i pomocne. Bo po co w dzień świecić światło do prasowania koszuli jak można je mieć naturalnie. Pod tym względem rozważałam też okno nad schodami ale,że dach mamy wysoko, to okno to będzie tylko i wyłącznie tym doświetlem (nie do użytku, umycia,otwarcia itp.) a dach już podziurawi. Zatem z niego zrezygnowaliśmy(powinno być dosyć jasno od dużych okien na dole i sporej przestrzeni i okna tarasowego na górze). Zobacyzmy.














i w końcu okienko w dachu:)

A tak to wygląda z przodu. Tutaj gdzie ten wbity kijasek będzie wlot szamba (narazie przysypany by nie przeszkadzał).
Po radosnych wykopkach okazało się,że ziemi z dziury po szambie jest wystarczająco dużo by wypełnić całą przestrzeń pod chudziaka. Zatem nie trzeba zamawiać dodatkowej ziemi.



i drewniane słupy, które będą schowane w ściankach działowych.

i (jeszcze nie taki piękny) komin nr 2



Widok z okien;)
dużo zieleni, ptaszki śpiewają, bażanty skrzeczą. Wiosna!
Komentarze