Taka sytuacja...
A tymczasem u nas taka sytuacja.....
a bażant nam cały czas dopinguje.. ale sfotografować ciągle nie daje:(
A tymczasem u nas taka sytuacja.....
a bażant nam cały czas dopinguje.. ale sfotografować ciągle nie daje:(
Witajcie.
Trochę u nas ostatnio było zawirowań.
Wcześniej wspominany okap stal się olbrzymią kością niezgody w rodzinie i cała rodzinna starszyzna nas zakrzyczała,że dom bez okapu to zło, winowajca największych klęsk żywiołowych, całe nasze życie i zdrowie zależy od okapu i niemalże nawet doszłoby do stanięcia budowy przez ten bzdurny okap właśnie, który jak się po rozmowach ze specjalistami i użytkowanikami okazło, jest wyłącznie kwestią gustu, do funkcjonalności budynku właściwie nic nie ma. No i niestety, głównie dla mojego świętego spokoju i zdrowa umysłowego, które już powoli wymiękało, musieliśmy się poddać i okap wstawić:( Temat bardzo drażliwy, który wiele niepotrzebnych nerów zjadł. Nam się ogromnie podoba, ale jak widać to nie miało znaczenia... bo tak domy nie wyglądają. Trudno, poddałam się, niech i tak będzie. W końcu żyje się w środku domu i po pewnym czasie na to co jest na zewnątrz pewnie nie będę patrzeć. Zatem szczyty zostają bez okapów a boki będą miały okapy po 25 cm już z rynną włącznie. Kompromis został osiągnięty -nasze szczyty, rodzina zamyka się bokami;P
Temat uważam za zamknięty(oby!!!!!)
A tymczasem.... prace przed wylaniem stropu mocno idą do przodu, coraz więcej szlunków i stempli i różnych różności.
Nad garażem wyrosło nam tytułowe dziwne dziwum!
Okazało się,że konstrukcje domu mamy niemależe pancerną (w sumie słysząc co się dzieje na świecie to bunkier to może wcale nie takie złe rozwiązanie;)
Mamy bardzo dużo słupów betonowych i żelbetu(co widać chociażby przy tym dziwum).
Ja niezbyt wiem co to dla całości budynku znaczy(prócz tego,że podnosi koszt budowy)ale na mój rozum to przynajmniej dom będzie stał twardo na ziemi;)
Mając już odeskowany strop można pochodzić po parterze czując się jak w domu,no może prócz tego gęstego lasu, który troszkę utrudnia komunikację:D
A mając zrobiony drewniany schodek mogliśmy nawet wejść na półpiętro i obejrzeć jak wygląda świat z tej wysokości:D
jeszcze raz dziwum, tym razem z półpiętra;)
i świat..
oraz mało w sumie znaczący widok z półpiętra w dół:P
W międzyczasie byliśmy już w sklepie na oglądzie materiału na ogrodzenie oraz przy okazji na tarasy.
Na ogrodzenie wybraliśmy system ogrodzeniowy Semmelrock-Sonnblick kolor szary granit, do tego sztachety, na ich kolor jeszcze decyzja nie zapadła.
http://www.semmelrock.pl/produkty/murki_ogrodzenia/pid/murki_ogrodzenia/ogrodzenie_Sonnblick.html
Co do tarasów to tutaj wybór jest tak duży,że jeszcze się trochę zejdzie zanim coś wybierzemy. I o ile ten dolny będzie dosyć łatwy tak na ten górny musimy się głębiej zastanowić by to było trwałe, nie bardzo ciężkie i dobrze się trzymało tarasu wykonanego w technologii tzw. "tarasu odwróconego" jaki będziemy mieć.
No i zdecydowaliśmy,że zapewne będziemy montować markizę/y. Pewnie na dole nad tym dużym oknem kuchennym, by się wygodnie siedziało na tarasie nie paląc się w słońcu i by ewentualnie ochronić kuchnię z jadalnią od słońca latem a żeby zimą to słońce było i na maksa ogrzewało pomieszczenia.
I możliwe,że też jakąś zamontujemy nad górnym tarasem by tam też jakieś zacienienie można było osiągnać i korzystać z tego tarasu latem.
Ufff łatwo nie jest!!!!
Ogrom decyzji i przemyśleń a to dopiero początek i tak naprawdę jeszcze nic nie zaczęliśmy:P
Ważne,że wiosna dodaje sił i energii! zatem pozdrawiam wiosennie:]
My tu gadu gadu a nam rośnie las... las stempli pod strop:D
Wiosna wróciła!!! Wczoraj było tak pięknie, słonecznie, cieplutko. Było chyba z 15 stopni i od razu inaczej patrzy się na świat. Akurat przy okazji również zaliczyliśmy nasz pierwszy zachód słońca na działce i był on przefantastyczny. Coś cudownego i pięknego, normalnie niebo zapłonęło! Będą piękne widoczki z tarasu;)
A jeszcze piękniejszy jest widok dzielnie pnących się naszych ścian. Prace znowu ruszyły z kopyta i nasz domek rośnie i rośnie:D
Tak to wszystko teraz wygląda:D
Od poniedziałku u nas całkiem niezła zima. Robotnicy wrócili a razem z nimi śneg. Zasypało całkiem konkretnie, potem stopiło i znowu trochę zasypało.
Zatem prace dalej idą ale niestety trochę wolniej:( Zeszły tydzień piękna wiosna po prawie 10 stopni a ten koło 0.
Jednak widać już jakieś postępy, mamy już właściwie kotłwonię i garaż postawione. Zbrojenia też już powstawiane. Zatem do przodu!