Dach? z okapem czy bez??
Budowa na etapie fundamentów a nam zabito ćwieka w postaci dachu;)
Jako,że naszego bloga prowadzę JA-ta ładniejsza połówka, to i moje wpisy i punkt widzenia i sama wiedza budowlana są zdecydowanie babskie! Chociaż na budowlance nie znamy się kompletnie oboje! Jesteśmy typowymi humanistami.
W projektowaniu domu bardzo zaufaliśmy architektowi, myśmy mu mówili co chcemy i jak a on to narysował i swtorzył ciekawą bryłę. No właśnie, ciekawą, ale czy "dobrą" do wybudowania? Niestety ale już spotykamy się z różnymi problemami "wykonawczymi" z naszym projektem.
No i na pierwszy ogień, przy rozmowie o więźbie dachowej, padło pytanie o okap dachu i czemu w naszym projekcie go nie ma?
Projekt zakłada taki dach.
Nowoczesny, ciekawy ale faktycznie bez okapów, tylko rynny. Fajnie to wygląda,nam się spodobało a architekt nam powiedział,że tak się teraz też robi i są dobre technologie wykończenia tego. I na tym stanęło, do ewentualnego przemyślenia i zdecydowania w międzyczasie.
Tak więc to ten czas. Miał ktoś z Was podobny problem? Jakieś doświadczenia (złe/dobre) z domem bez okapów w dachu? Warto? Czy lepiej sobie darować i zrobić w tradycyjny (okapowy) sposób?
Wykonawca twierdzi,że zdecydowanie lepiej z. Bo bez może woda cieć po ścianach, zaciekać i wilgotnieć. Internet potwierdza wersję architekta, są niby dobre technologie rynnowe i to dobre, fakt, pewnie ciut droższe.
Jeszcze postaramy się zasięgnąć rady jakiegoś dekarza. Jakieś sugestie?
Wielkie babskie dzięki za każdą radę!